czwartek, 26 stycznia 2017

Kościół św. Stefana

Z kościołem św. Stefana Pan Bóg poszedł mi na rękę ponieważ zwyczajnie Msza św. wieczorna jest o godzinie 18:00, ale z uwagi na kolędę była nieco wcześniej czyli o 16:00. Ta godzina bardziej mi pasowała ponieważ chciałam później dojechać do wyspy Opatowickiej ...

Kościół św. Stefana
Archidiecezja wrocławska, Dekanat Wrocław - południe
Trasa: Dom - Wrocław, ul. Kamieniecka 72
Długość: 14,5 km + 42 km
Sposób pokonania: rower


Na Mszy Świętej był jeden kapłan, dwóch starszych ministrantów i trochę ludzi no i oczywiście Pan Jezus, który zawsze przychodzi :-) Jedna parafianka bardzo pomagała księdzu przeczytała czytania, śpiewała psalm i czytała intencje, jedna z intencji była nawet za księdza proboszcza. Zadziwiające było, że kiedy ta parafianka poszła przyjąć Komunię Św. i przestała śpiewać nagle śpiew umilkł w kościele. Tak więc jeśli ktoś pełni rolę lidera na parafii starajmy się go wspierać, bo on też nie może wszystkiego robić sam. ;)



Po Mszy Św. postanowiłam pojechać na około żeby zahaczyć o bibliotekę, nie chciałam jechać przez miasto krótszą drogą tylko przez Wyspę Opatowicką i co ciekawe spotkałam na mojej drodze Mateusza, który postanowił zrobić 30km rowerem i też chciał jechać na Wyspę Opatowicką. Mateusz to bratnia dusza, która lubi jeździć w nieznane, taki prezent od Boga, że w danym miejscu spotykasz kogoś kogo nie znasz i z kim się nie umawiasz a czujesz się tak jakbyście się znali latami... Kiedy dojechaliśmy do Wyspy Opatowickiej zrobiło się już ciemno i okazało się, że jest remont śluzy i do połowy czerwca nie można przedostać się na Wyspę tą drogą. Ciężko było się wrócić więc postanowiliśmy jechać do przodu i nadłożyliśmy sporo kilometrów. Dzięki Bogu nie było mrozu, przypomniały mi się stare dobre czasy, kiedy tak pielgrzymowałam rowerem samodzielnie ale widać to był znak od Boga, żeby zacząć pielgrzymować wspólnie. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz