niedziela, 9 kwietnia 2017

Podsumowanie EDK

Trasa EDK Niebieska NMP Wspomożycielki Wrocławia jest najdłuższą trasą w naszej Archidiecezji i drugą w Polsce. Od samego początku były z nią problemy: z przygotowaniem trasy, ze zgodą księdza proboszcza na parafii, ze znalezieniem chętnych...

Bramy nieba zostały otwarte, kiedy ksiądz Arcybiskup Józef Kupny przygarnął trasę niebieską pod swoje skrzydła i objął patronatem. Ksiądz proboszcz parafii Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu wyraził zgodę na wyruszenie EDK z jego parafii i poprosił tylko o jeden plakat A3. Trasa została oficjalnie zatwierdzona 25.03.2017 w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Były spory co do jej długości i przewyższeń, ale geodeta z Wrocławia pan Jacek Malańczuk sprawdził jej długość w programie dla geodetów i potwierdził 102 kilometry z „hakiem” i tak już zostało, hasło promocyjne zabrzmiało: „EDK z Matką Bożą na 102”.

Dwa dni później 27.03.2017 o 7:00 nad ranem ruszyły zapisy i zapisało się 5 osób z których 4 osoby ukończyły trasę EDK w oficjalnym terminie. Łącznie w trakcie trwania zapisów zgłosiło się 15 osób.
Z Patronatem arcybiskupa mogłam zacząć działać. Aby zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo do wszystkich parafii w których są Stacje wysłałam listy, poza moją parafią w której osobiście wręczyłam pismo księdzu proboszczowi. List zawierał informacje o całej trasie, mapkę trasy, kopię listu o objęciu Patronatem przez Arcybiskupa oraz prośbę o udzielenie pomocy uczestnikom, jeśli pojawiłyby się jakieś trudności. Proboszczowie nie mieli podanego żadnego telefonicznego kontaktu ani maila tylko stronę internetową wydarzenia, ponieważ listy miały charakter informacyjny.
Informacja o EDK poszła w świat poprzez Media Społecznościowe, maile oraz bezpośredni kontakt. Spodziewałam się ok. 100 osób na ok. 100 km, ale Boży plan był inny. Podobnie jak
Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy:” (Mdr 4,8) tak samo „EDK jest owocna nie przez ilość tras i liczbą uczestników się jej nie mierzy”.
7.04.2017 roku rozpoczęliśmy Mszą Święta parafialną w Kościele Uniwersyteckim we Wrocławiu. Ksiądz uroczyście powitał wszystkich uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, miał dla nas specjalne kazanie a na zakończenie zachęcił wiernych, którzy nie idą na Ekstremalną Drogę Krzyżową do udziału w parafialnej Drodze Krzyżowej. :-)
Spotkaliśmy się przed kościołem, nastąpiło rozdanie materiałów, które dostaliśmy od o. Dominikanów, pan z Gościa Niedzielnego zrobił nam pamiątkowe zdjęcie i wyruszyliśmy w drogę. Mieliśmy niemal idealne warunki do pielgrzymowania, było chłodno, bez większego wiatru, temperatura na plusie, przelotne opady deszczu momentami zamieniły się w mżawkę aż do całkowitego zniknięcia.
Na trasie czekały na nas niespodzianki przygotowane przez księży proboszczów, którzy postanowili włączyć się w naszą Ekstremalną Drogę Krzyżową poprzez działanie.

Stacja I Kaplica na Wzgórzu Matki Bożej Osobowickiej – 8 km.
Przy pierwszej stacji na Wzgórzu Osobowickim ksiądz proboszcz czekał na nas razem z jedną panią przy otwartej kaplicy Matki Bożej Osobowickiej. Specjalnie dla nas otworzyli wieczorem kaplicę, żebyśmy się mogli pomodlić w środku. Dostaliśmy od pani ulotki informacyjne, kiedy są różne wydarzenia w kaplicy i zapewnienie o modlitwie.

Stacja VII Kościół NMP Pompejańskiej w Żernikach Wrocławskich – 52 km.
Jeśli ktoś chciał ukończyć trasę w tym miejscu to mógł skorzystać ze stojącej pod kościołem Taksówki. :-)

Stacja VIII Kościół NMP Królowej Polski we Wrocławiu – 60 km.
Ksiądz proboszcz okazał wielką gościnność osobiście witał uczestników, odprawiał z nimi Stację, służył pomocą i pozwalał skorzystać z toalety. Prosił uczestników o wpisanie się do pamiątkowej księgi i dostaliśmy wielkanocne kartki pocztowe.
Stacja XIV Kościół św. Jadwigi Śląskiej we Wrocławiu – 95 km.
Ula – doświadczony pielgrzym szlaków św. Jakuba przywitała ostatnich uczestników żurkiem oraz mufinkami. Chciała tak ugościć wszystkich pielgrzymów EDK, ale nie było dokładnej informacji o tym kto gdzie jest na trasie.

Stacja końcowa
Małżeństwo spotkało się z serdecznym przywitaniem księdza proboszcza, który spytał o okrążanie kościoła, pozostali nie widzieli księdza.

Jeśli chodzi o okrążenie kościoła w opisie trasy była wskazana możliwość zrobienia 13 okrążeń dla Matki Bożej tak aby długość trasy wyniosła tyle samo co długość granic miasta. Po dojściu do Kościoła Uniwersyteckiego na chwilę się od niego oddaliłam aby naprowadzić Przemka na drogę na Dworzec. Minęła północ, drugą noc byłam już na nogach, przebyte kilometry powodowały zmęczenie, ale oparłam krzyż o kościół i zaczęłam go okrążać. Cały czas miałam na myśli księdza z chorymi nogami, który prosił mnie o modlitwę i z wielką wiarą powiedział: „Jeśli ja się za niego pomodlę to na pewno wyzdrowieje”. Pomyślałam jeśli okrążę ten kościół 13 razy to z pewnością Matka Boża Wspomożycielka Wrocławia wysłucha mnie i da mu zdrowie. Nie dałam rady przejść w całości, zrobiłam jeden odpoczynek, nie poruszałam się zbyt szybko, ale dałam radę. Tylko ja okrążyłam kościół.

Podsumowując zapisało się 15 osób ale tylko 8 wyszło na trasę, przed kościołem dołączył do nas jeden mężczyzna, który nie był zapisany i dotarł do Leśnicy. Z kościoła wyruszyła też z nami Ula, która chciała przejść jedną Stację i wrócić się do domu. 3 osoby zeszły z trasy, 2 przy kościele Matki Bożej Bolesnej na 33 kilometrze i jedna przy kościele Narodzenia NMP w Smolcu na 69 kilometrze. Jako pierwszy do celu dotarł Marcin, który nie chciał żeby podawać o nim więcej informacji, okrążenie miasta zajęło mu 22 godziny i 45 minut. Za Marcinem dotarło małżeństwo Alina oraz Marcin, którzy mieli czas około 24 godzin. Jako ostatnie osoby dotarłam ja z Przemkiem w czasie 28 godzin i 45 minut. Wszystkie kobiety, które wyruszyły w trasę ukończyły ją stanowiąc 40% wszystkich uczestników kończących trasę, jednak słaba płeć nie jest taka słaba mając Matkę Bożą u swego boku.
Wszystkie osoby, które ukończyły trasę są w wieku dwudziestu kilku lat do pięćdziesięciu, są aktywne fizycznie biorą udział w różnych imprezach sportowych: biegach, przejściach oraz wyścigach na rowerach. Myślę, że każdy kto przebiegł maraton jest w stanie przejść tą trasę w sposób bezpieczny idąc spokojnym marszem i robiąc postoje.


Matka Boża Wspomożycielka Wrocławia pomagała nam dotrzeć do celu i okrążyć miasto Wrocław. Naszym pielgrzymim wysiłkiem zbudowaliśmy mur ochronny dla miasta
I zmierzył jego mur - sto czterdzieści cztery łokcie: miara, która ma anioł, jest miarą człowieka.” (Ap 21,17)
Jeśli ktoś chciałby dołączyć swoją cegiełkę do budowania muru ochronnego dla miasta Wrocławia a nie ma wysokiej sprawności fizycznej polecam objechanie trasy rowerem. Trasa jest w całości przejezdna rowerem poza wałem za Blizanowicami gdzie idzie się wałem dostępnym tylko dla pieszych. Wystarczy rowerem jechać cały czas prosto wzdłuż głównej drogi przy której jest ścieżka rowerowa i kilometry powinny wyjść podobnie.

Druga opcja dla pieszych to rozłożenie trasy na mniejsze odcinki np. ok 30 km, które obejmują kilka Stacji. Przykładowy podział może być następujący:
  1. Wrocław, Kościół Uniwersytecki – Wrocław, Kościół NMP Bolesnej – 33 km.
  2. Wrocław, Kościół NMP Bolesnej – Smolec, Kościół Narodzenia NMP – 36 km.
  3. Smolec, Kościół Narodzenia NMP – Wrocław, Kościół Uniwersytecki – 33 km.
Niech Matka Boża zawsze wam towarzyszy i ma wszystkich w swojej opiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz