Rzadko
pielgrzymuję rowerem poza przygotowywaniem tras Ekstremalnej Drogi
Krzyżowej. Dużym plusem roweru jest możliwość przedostania się
w odległe miejsca w znacznie krótszym czasie, ale przy poruszaniu
się z zwiększą prędkością nie zawsze można wszystko zobaczyć
tak jak pielgrzymując na własnych nogach...
W dniu
13-go maja chciałam objechać trasę Fatimską Światła o długości
144 km. Rozpoczęłam śpiewem Godzinek o godz. 7:30 oraz Mszą Św.
o godz. 8:00 w kościele NMP Fatimskiej we Wrocławiu. Po Mszy Św.
wpadłam na chwilę do domu żeby się przebrać i wyruszyłam w
trasę rowerem. Postanowiłam jechać pod prąd tzn. przez
Pruszowice, Oleśnicę, Nadolice Wielkie, Tyniec Mały, Wrocław. W
Pruszowicach jest kościół św. Jana Pawła II, który zachęcał
do podążania pod prąd:
„W
naszej epoce, w której dobrobyt materialny i wygoda są
przedstawiane i poszukiwane jako najwyższe wartości, nie jest łatwo
zrozumieć orędzie płynące z krzyża. Ale wy, drodzy młodzi, nie
lękajcie się głosić Ewangelii krzyża w każdej sytuacji. Nie
lękajcie się iść pod prąd!” 4 IV 2004
W przyszłym
roku chcę w Rejonie Fatimski Wrocław zadedykować trasę św.
Janowi Pawłowi II, który jest pamiętany jako Pielgrzym Fatimski.
Plan jest taki żeby trasa szła tak samo jak najdłuższa trasa EDK
Fatimska Światła tylko pod prąd i kończyła się w Nadolicach
Wielkich. Dotychczasowa trasa Fatimska Chwalebna również będzie
szła z Wrocławia do Nadolic Wielkich po trasie Fatimskiej Światła
i w ten sposób dwie trasy wychodzące z jednego kościoła utworzą
kształt najdłuższej trasy.
Wracając
do trasy rowerowej to była piękna, słoneczna pogoda w sam raz na
pielgrzymowanie, w lasach były jeszcze kałuże, ale generalnie było
sucho. W niektórych kościołach dzieci przystępowały do 1-szej
Komunii Św., część kościołów była otwarta i pomimo tego, że
kolejny raz byłam na tej trasie to po raz pierwszy dzięki łasce
Bożej byłam w tych kościołach w środku.
W Długołęce
poczułam, że bardzo ciężko mi się jedzie i jak dojechałam do
kościoła w Długołęce to stwierdziłam, że mam kapcia i dalsza
jazda nie jest możliwa. W Długołęce jest kościół św. Michała
Archanioła, przypominają się słowa modlitwy: „Święty
Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i
zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić
raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów,
szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym
świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.”
Chcąc nie
chcąc prowadząc rower udałam się na Dworzec PKP w Długołęce i
wróciłam do Wrocławia. Kupiłam bilet w pociągu, bo dworzec był
nieczynny i z Mikołajowa doszłam do domu prowadząc rower. Idąc z
rowerem miałam chwilę na przemyślenia, posiedziałam w parku i
zdążyłam na wspólnego grilla z rodziną oraz Nabożeństwo
Fatimskie i Majowe.
Tak to się
zdarza, że „Człowiek myśli Pan Bóg kryśli”. Nie oskarżałabym
Boga o zepsucie roweru i zmianę planów tylko bardziej spojrzałabym
na to, że w trudnej sytuacji Bóg przyszedł mi z pomocą i miałam
możliwość bezpiecznego powrotu do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz