sobota, 15 sierpnia 2020

Pielgrzymowanie czas zacząć

 Życie jest sumą wzlotów i upadków...


Trasa: św. Jana Chrzciciela

Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/EcH71VGnZqWUdN1JA



Czasami wydaje się, że zaszliśmy w życiu rodzinnym, zawodowym czy duchowym bardzo daleko a później przychodzi trudna sytuacja, która nas przerasta i jesteśmy zmotywowani aby zacząć wszystko od początku... Tak też jest w moim przypadku. Już miałam za sobą długie trasy EDK powyżej 100 km w tym najdłuższą a tymczasem z powodów zdrowotnych powrót do pielgrzymowania zaczęłam od najkrótszej trasy. Wydawałoby się, że jest to krok wstecz albo nawet kilkanaście kroków, ale Pan Bóg działa również na krótkich trasach i w pielgrzymowaniu nie liczy się tylko liczba pokonanych kilometrów.

Pomimo tego, że trasa w całości prowadzi przez Wrocław, przebiega wzdłuż wałów, bulwarów, koło stawów i odosobnionych miejsc tam gdzie tylko jest to możliwe, tak więc polecam przejść trasę w dzień z powodu niesamowitych widoków. Udało mi się nawet z bliska zobaczyć sarenkę ale sfotografować ją nie jest już łatwo. :-)


Chociaż trasa ma 30 km to z dojściem do jej początku z domu i z powrotem do domu spod katedry wyszło ok. 41-42 km i zajęło mi to niecałe 11 godzin z godzinną przerwą na Mszę Św. w Kościele Miłosierdzia Bożego. Pogoda była przyjazna, z początku było nawet chłodno ale od Kościoła św. Maksymiliana Kolbego zaczął się upał i z tego co wiem dochodził do 27 stopni Celsjusza. Niedaleko Sanktuarium Jasnogórskiego spotkałam turystę z Niemiec, który się zgubił i chciał trafić do Rynku tak więc podprowadziłam go do Rynku i pokazałam mapę, powiedział, że dalej sobie poradzi. Ja mu poradziłam żeby korzystał z GPS-a a on mi na to, że ma 2 GPS-y w samochodzie, tylko nie może trafić na parking. :-)

Trasa była dla mnie bardzo owocna, zrozumiałam na niej, że tkwię w dość dużej nieufności wobec ludzi. Zakładam, że ludzie mają wobec mnie złe intencje i chcą mnie skrzywdzić. Bardzo przepraszam wszystkich, którzy ucierpieli z powodu mojego błędnego myślenia jeśli czują się niedocenieni z powodu odrzuconych starań wobec mnie, postaram się nad tym pracować. Św. Paweł napisał: „Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. Każdy, który pije [tylko] mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła.” (Hbr 5,12-14) Tak więc muszę jeszcze pić mleko i uczyć się dziecięcego zaufania do ludzi. Byłoby mi znacznie łatwiej gdyby inni ludzie podchodzili do mnie jak do dziecka okazując mi miłość i wyrozumiałość. :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz