środa, 3 lipca 2019

Od Sobótki do Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych

Tak się zdarzyło, że zapisałam się do lekarza endokrynologa w Świdnicy, ponieważ czas oczekiwania na wizytę był znacznie krótszy niż we Wrocławiu. Ostatnio jak byłam u kardiologa to musiałam zrobić test wysiłkowy, pomyślałam, że lepiej jak zrobię test wysiłkowy przed lekarzem i przejdę 30 km żeby wynik był wiarygodny i żeby lekarz obiektywnie mógł ocenić mój stan zdrowia. :-)
Cel: Katedra w Świdnicy – Sanktuarium Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych
Długość trasy: ok. 30 km

Przyjechałam autobusem 522 z dworca autobusowego we Wrocławiu do Sobótki Zachodniej – przystanek Świdnicka/Curie albo Zamek Górka o godz. 6:05, który był na miejscu o godz. 7:02. Na przystanku wysiadły jeszcze dwie osoby, które też szły na szczyt Ślęzy. Czym prędzej je wyprzedziłam i nie widziałam żeby mnie później dogoniły. Ruszyłam niebieskim szlakiem, który był tylko dla mnie. W momencie kiedy zaczęłam myśleć, że wybrałam zbyt trudny szlak to spotkałam biegacza, który zbiegał z tego szlaku i ku mojemu zdziwieniu po dotarciu na szczyt Ślęzy o godz. 8:25, szczyt był pusty, nikogo nie widziałam, kościół był zamknięty i generalnie cisza i spokój. Warto było wstać z rana i wtopić się w panującą ciszę.

Postanowiłam zejść najłatwiejszym szlakiem czyli żółtym co było świetną decyzją, ponieważ mogłam spokojnie porozmawiać przez telefon. Co nie znaczy oczywiście, że ja nie mogę żyć bez telefonu to przyjaciele nie mogą żyć beze mnie. :-) Tutaj na szlaku zaczęli się już pojawiać turyści ale po zejściu ze Ślęzy ponownie zapanowała cisza.
Po zejściu na Przełęcz Tąpadła natrafiłam na ciekawą tablicę mówiącą o walce aniołów z diabłami, ogromnie się ucieszyłam ponieważ moja nowa trasa EDK na Ślężę ma za patrona św. Michała Archanioła. W tym miejscu chciałam zapowiedzieć pewną ciekawostkę na przyszły rok dla wszystkich uczestników EDK w Rejonie Fatimski Wrocław otóż po raz pierwszy w naszym rejonie będzie można przejść trasę wariantowo wybierając kolejne opcje, ponieważ planowane są 3 trasy, które mają swoją część wspólną:
  1. Trasa niebieska - Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych do Katedry w Świdnicy – Sanktuarium Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych
  2. Trasa niebieska - Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej do Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej w Bardzie
Co ciekawe Trasa św. Michała Archanioła oraz trasa Matki Bożej Świdnickiej Uzdrowienia Chorych są takie same do miejscowości Tworzyjanów, natomiast trasa Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej będzie taka sama jak trasa św. Michała Archanioła do szczytu Ślęzy, tak więc w miejscowości Tworzyjanów będzie można zdecydować czy chce się iść do Świdnicy czy na Ślężę a później na Ślęży będzie można ponownie zdecydować jakim szlakiem chce się zejść ze Ślęży albo pójść żółtym szlakiem do Świdnicy albo trasą do Barda albo jakimś innym własnym szlakiem, niech tutaj ograniczeniem będzie tylko nasza wyobraźnia... :-)


Wracając do żółtego szlaku do Świdnicy to przyznam szczerze, że jest to bardzo ciekawy i ekstremalny szlak, jest dziki i nieprzetarty spodziewałam się prostego szlaku dla rodzin z dziećmi, ale spotkało mnie na nim wiele niespodzianek. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale powiem, że jest to bardzo piękny szlak szczególnie w słoneczną pogodę, widać na nim Ślężę, Radunię oraz liczne wzgórza. Po drodze napotkamy również Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Kiełczynie... Warto się na niego wybrać ponieważ prowadzi prosto do dworca PKP w Świdnicy i wystarczy tylko troszkę odbić w prawo przy Alei Niepodległości żeby dojść do imponujących rozmiarów Katedry w Świdnicy, po drodze są orientacyjne tabliczki z czasem dojść i przyznam szczerze, że musiałam walczyć z czasem żeby dotrzeć do lekarza na czas, było też w tym trochę mojej winy, ponieważ wybrałam się w sandałach, które miały płaską podeszwę a na taki szlak bardziej przydałyby się sandały trekingowe. Dzięki Bogu zdążyłam na czas, miałam nawet kilkanaście minut zapasu, zakurzyłam trochę nogi, ale lekarka nic nie mówiła na temat mojego wyglądu, nic też jej nie wspomniałam o podjętym wysiłku, okazało się, że tutaj test wysiłkowy nie był wogóle potrzebny. Przyznałam się lekarce, że suplementowałam się jodem i dlatego podskoczyło mi TSH, ale lekarka pierwszego kontaktu powiedziała żebym odstawiła ten suplement i po odstawieniu TSH wyszło mi dobre, spodziewałam się jakieś reprymendy za takie samodzielne eksperymenty, ale pani endokrynolog powiedziała ze zrozumieniem, że miałam powód sięgnięcia po ten suplement i dała mi skierowanie na USG tarczycy i nie przepisała żadnego leku. Ucieszyłam się tą wspaniałą wiadomością i czym prędzej udałam się do katedry aby podziękować Matce Bożej za zdrowie i okazaną pomoc.
Co ciekawe katedra stoi przy placu św. Jana Pawła II przy którym jest pomnik św. Jana Pawła II. Warto przejść się trasą do katedry w Świdnicy choćby dlatego, że kolejny rok ma być rokiem św. Jana Pawła II. Wiem, że niektórzy zarzucają św. Janowi Pawłowi II złagodzenie kar dla księży pedofilów, ale ja patrzę na to trochę w inny sposób. Każdy pedofil sam był najpierw ofiarą innego pedofila, doświadczył zła, którego nie umiał pokonać i tak z ofiary sam stał się katem. Nie znam dokładnych intencji św. Jana Pawła II ale tak myślę, że chciał powiedzieć tym zagubionym księżom, że kościół potępia ich grzech, ale nie potępia konkretnych osób. Pan Jezus powiedział do kobiety: „«Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».” (J 8,10-11)
Pan Jezus przekazał nam 8 błogosławieństw w którym jedno z nich jest następujące: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.” (Mt 5,7) domyślam się, że św. Jan Paweł II dlatego został świętym, ponieważ był miłosiernym a nie dlatego, że był ideałem. Któż z nas jest bez grzechu żeby rzucać w innych kamieniami? Ja staram się nie oceniać innych, ponieważ wiem, że jestem grzesznikiem i potrzebuję miłosierdzia dlatego też staram się okazywać innym ludziom miłosierdzie aby w dzień sądu, kiedy stanę przed Panem Bogiem doświadczyć Jego Miłosierdzia ponieważ:
Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem.” (Jk 2,13)

Wracając do katedry w Świdnicy to jest ona bardzo piękna i okazała, ale na naszej katedrze we Wrocławiu widziałam ostatnio piękne biało-czerwone flagi. Na trasie do Świdnicy oraz również w innych miejscowościach zauważyłam tak jakby więcej flag. Pojawiają się flagi nie tylko Polski, ale też flagi maryjne oraz flagi papieskie. Bardzo mi się podoba ten pomysł z wywieszaniem flag nie tylko od święta, ponieważ warto być katolikiem, patriotą i przyjacielem Matki Bożej nie tylko od święta, ale każdego dnia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz