Wiele
osób posiada osobistych trenerów albo ćwiczy w grupie pod okiem
trenera ja postanowiłam połączyć pielgrzymowanie z bieganiem i
trenowałam na trasie św. Józefa Oblubieńca NMP. Czy św. Józef
był ze mną? Mam nadzieję, że tak, chociaż osobiście go nie
widziałam to przecież święci są obok nas żeby nas wspierać,
pomimo tego, że ich nie widzimy.
Daty:
18.08.2019, 25.08.2019, 1.09.2019
Link
do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/FquT7kff7K9V57k29
Długość
trasy: 42,1 km
Treningi
rozłożyłam na 3 niedziele pod rząd, osiągając następujące
czasy:
- 18.08.2019, 11:00-20:43 czas 9:43,
- 25.08.2019, 10:05-17:50 czas 7:45,
- 1.09.2019, 10:09-19:14 czas 9:05.
18.08 początek trasy |
1.09 koniec trasy |
Na
podstawie czasu widać, że pokonywałam trasę marszobiegiem tzn.
trochę truchtałam, trochę szłam, nie robiłam zbyt wielu
postojów, ale za każdym razem zatrzymywałam się w Gałowie,
ponieważ tam był otwarty sklep gdzie kupowałam wodę i loda Osełkę
żeby się wzmocnić. W Gałowie przy kościele jest takie przyjazne
miejsce dla pielgrzymów z ławeczkami i stolikami na których można
spokojnie odpocząć i się posilić. Rozpoczynałam trasę pod
krzyżem na skrzyżowaniu ul. Maślickiej oraz ul. Rędzińskiej i
tam również kończyłam.
Długość
trasy św. Józefa Oblubieńca NMP ma tyle samo co długość
maratonu tak więc jest świetną trasą do pokonania bariery
psychicznej towarzyszącej temu dystansowi. Za każdym razem był
duży upał tak więc biorąc pod uwagę ilość wody, którą
wzięłam z domu (ok. 1,25 litra) oraz wysoką temperaturę
pokonywałam trasę na luzie bez zmuszania się że muszę przebiec
tyle kilometrów w takim czasie. Starałam się aby trening
przypominał pielgrzymowanie, które polega na tym, że pokonujemy
trasę skupiając się na modlitwie, pięknie przyrody oraz czasem na
spotkanych osobach, które mogą stać się dla nas drogowskazami w
wierze. Przyznam szczerze, że pokonując trasę po raz trzeci
ogarnęła mnie już rutyna, znałam trasę na pamięć i trasa nie
stanowiła dla mnie wyzwania, jakbym miała dalej przygotowywać się
do innych biegów w ten sam sposób to raczej wybrałabym już inną
trasę aby zobaczyć coś nowego.
Na
każdej stacji starałam się robić zdjęcie aby zobaczyć o jakim
czasie byłam na miejscu i jak stacje zmieniły się w czasie, w
galerii zdjęć można porównać zdjęcia tych samych miejsc. Niby
wszystko się zmienia, ale czasem wydaje się być takie samo...
Kościół Miłosierdzia Bożego we Wróblowicach |
Kościół św. Józefa Oblubieńca NMP |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz